Dlaczego zaciski elektryczne się psują

Naprawa zacisku hamulcowego elektrycznego EPB, czyli dlaczego zaciski elektryczne się psują ?

Przydługi wpis nie wyczerpujący tematu  

Znany problem z zaciskami tylnymi do VW Passata B6, CC od 2005 lub B7, czy Audi A4, Q5, S5, rS4, SQ5 od 2008 roku czy A6 dotyczy tego co dzieje się z silniczkiem przy zacisku. ( Ale to nie tylko te modele aut – tych jest po prostu najwięcej. Awarii ulegają wszystkie hamulce z silnikiem elektrycznym. )

Czy na pewno?

Otóż awaria silnika zacisku to jest skutek a nie przyczyna awarii hamulca postojowego (ręcznego). Problemem okazuje się być tylko i wyłącznie właściciel pojazdu. Zdziwieni? Otóż dlaczego tak jest? Przytoczę tu najczęstszy zwrot klientów przynoszących do naprawy zepsute zaciski elektryczne: ” No bo skoro zacisk działa to po co tam zaglądać ??? „

A no właśnie. Auto ma już 8, 10, 15 lat i nikt tam jeszcze nie zaglądał, i to że działa taki zacisk w aucie powiedzmy z 2009 roku można śmiało określać cudem  Biorąc pod uwagę to czym zasypywane są nasze drogi zimą w ogóle nie powinno być tematu czy zacisk się zepsuje tylko raczej kiedy? Przynoszone są do mnie zaciski nawet z aut 5-6 letnich a zdarzają się także 4 letnie.

Poniżej dla chętnych poczytać przybliżę dlaczego tak się dzieje oraz jak uniknąć awarii i sporych kosztów.

Na początek podliczmy właśnie koszty.

Nowy jeden zacisk na dzień dzisiejszy to koszt:

– od około 600-700 zł za zacisk niższej jakości;

– od 1000 – 1800 zł za zaciski lepszej jakości / oryginalne, czy regenerowane TRW itd

– chińszczyzny z najniższej półki cenowej nawet nie wymieniam z jasnych przyczyn, może coś napisze na ten temat później.

– Regenerowany zacisk z gwarancją na minimum 12 miesięcy – od 400 zł od któregoś z kilku znanych w Polsce regeneratorów dających oczywiście gwarancję na swoje naprawy bo o innych nie wspominam.

– fanaberie Klientów po tytułem „kupmy sam silnik i tylko przekręćmy zamiast starego” w cenie od 80 zł za „totalny chińczyk”, od 250 zł za „chińczyka”, od 350 za „lepszego chińczyka” i od 500-600 za oryginał

Niestety w nowszych autach po 2012 roku koszty tylko rosną.

Czy można taniej ? Można taniej.

Tylko trzeba naprawić zacisk zanim się rozsypie całkiem. Koszt regeneracji zacisku u mnie w firmie zanim uszkodzeniu (jakie uszkodzenia opiszę niżej) ulegnie silnik elektryczny to 300 zł sztuka. Naprawa z gwarancją od 18 do 24 miesięcy w zależności od stanu przed regeneracją.

1. Zacznijmy od diagnostyki, czyli jak sprawdzić czy już trzeba naprawiać?

a) Twoje auto ma powyżej 5-7 lat choć to nie warunek bo może i wcześniej

b) Zacisk jest zardzewiały (stalowe, żeliwne) lub posiada nalot (aluminiowe). To prawdopodobnie największa przyczyna nieszczęść z silnikiem elektryczny, który jest zbudowany z cienkiego tworzywa. Jako że silnik jest nasadzony na korpus zacisku to po prostu pęka rozsadzony od środka. Tak więc im więcej rdzy i nalotu tym gorzej, bo to główna przyczyna nieszczęścia

c) mam pomalowane zaciski i nie widzę żadnego nalotu, zaciski są ładne – musisz wejść pod auto i sprawdzić dokładnie na łączeniu korpusu z silnikiem, wokół tłoka. Tam szukaj a nie na powierzchniach malowanych.

d) występuje bardzo często głośniejsza praca któregoś lub obu silników. Poproś kogoś aby zaciągał ręczny a ty słuchaj na zewnątrz. Jeżeli słyszysz bardzo głośną pracę silnika (terkotanie, stukanie) już w środku auta to zazwyczaj jesteś już ostatni malutki krok przed awarią albo właśnie wystąpiła. Silniki mogą „terkotać”, stukać, pukać, pracować raz głośniej a raz ciszej, itp ale zazwyczaj ich praca różni się od tej jak w nowym aucie i łatwo określić, ze coś jest z nimi nie tak. Zaznaczam, że nie raz właściciel pojazdu mówił, że zacisk pracował cicho aż do dnia awarii.

e) zauważyłeś wyciek pomiędzy silnikiem a korpusem – raczej już za późno na tanią regenerację. Płyn hamulcowy wydostał się z korpusu i zalał wnętrze silnika.

f) zauważyłeś pęknięcia na silniku – tak jak wyżej – już raczej za późno na tanią wersję regeneracji, ale może jest szansa, że silnik jeszcze nie otrzymał wilgoci. Tutaj ważna rzecz. Wszystkie silniki pracują na sucho ! W środku nie może być wilgoci, smarów, silikonów, wd40, czy płynu hamulcowego. Każda z tych rzeczy powoduje wcześniej czy później awarię silnika w którym są różne podzespoły takie jak miniaturowe paski klinowe, łożyska, elektronika i wszystko to ulega uszkodzeniu, jeżeli nie pracuje „na sucho”.

g) zauważyłeś duże ilości „nalotu rdzy” wokół tłoczka, przerwane uszczelki przy tłoku, spękane itp. Masz wrażenie, że tłoczek nie porusza się płynnie itp. UWAGA. W modelach po 2012 roku w tłoczku znajduje się kilkadziesiąt kulek i kilka sprężyn. Jeżeli nie potrafisz zmontować tego z powrotem nie zabieraj się za wymianę uszczelek, a to nie wszystko, w niektórych modelach w środku wewnątrz tłoka znajduje się sprzęgło (tak dobrze przeczytaliście, sprzęgło), przemyśl zanim wyjmiesz tłoczek, to nie zacisk przedni bez żadnej mechaniki , że złożysz go potem bez problemów.

2. Co najczęściej ulega awarii?

a) Rdza, nalot, korozja wypycha uszczelkę na łączeniu korpusu zacisku z silnikiem (zdjęcie 2 i 3) co powoduje rozpęknięcie plastikowej obudowy silnika (zdjęcie 4 i 5)

b) zużyciu ulega uszczelka wewnętrzna łącząca korpus z silnikiem co powoduje wyciek płynu hamulcowego do silnika. Ta uszczelka jest najbardziej obciążona, bo obraca się na niej oś prowadząca przy każdym zaciągnięciu czy odpuszczeniu hamulca.

c) zakleszczeniu lub zniszczeniu ulega ślimacznica lub wielowpust od strony silnika gdy tłoczek ulegnie zatrzymaniu ze względu na zaciśnięcie się uszczelek zewnętrznych i wewnętrznych wokół tłoka spowodowanych korozją korpusu zacisku (zdjęcie 6 i 7). Często wtedy awarii ulega silnik, który „spali się” pod zbyt dużym obciążeniem.

d) po dostaniu się wilgoci do zacisku zardzewiała śruba prowadząca zatrzymuje się w korpusie, niszcząc wielowpust, itp. Tutaj często też wina leży po stronie niewymienianego latami lub dekadami płynu hamulcowego ale w tym temacie może popełnię inny artykuł.

I co dalej z tymi zaciskami elektrycznymi?

Myślę, że absolutnie nie wyczerpałem tematu ale być może ten artykuł uratuje kogoś przed niepotrzebnym wydatkiem. Małym kosztem można nadal cieszyć się z posiadania sprawnych i przede wszystkim oryginalnych zacisków przez kolejne lata użytkowania auta. Naprawdę taniej jest zapobiegać niż musieć wskrzeszać nieżywy zacisk 

Pozdrawiam – Duży Michał

ps. Kilka zdjęć elektrycznych po naprawie / przed u mnie w warsztacie.

Scroll to Top